Boć tu oświaty nabywamy wiele
I dobrze spędzim wieczory w niedziele,
Tu ładne książki i liczne gazety
I Dobrodzieje nas tu pouczają;
Tu często teatr ma wielkie zalety,
Tu się zabawy z nauką splatają,
Tu wszyscy w Kółku jak jedna rodzina,
Jeden drugiego miłością się trzyma.
Ideał Ligonia zaczął się spełniać: lud garnął się do oświaty. Założono bibliotekę, do której dr Chłapowski ofiarował wszystkie tomy „Przyjaciela Ludu”, różne dzieła Kolberga i wydawnictwa Chociszewskiego. Tu też były poetów polskich dzieła, które Ligoń pilnie studiował.
W „Kółku” królewskohuckim odczuł światły kowal ogromny brak książek odpowiednich do nauki i zabawy ludu; zaczął tedy własnymi utworami tę próżnię zapełniać. Najzdolniejszych synów swoich Jana i Adolfa również zaprzągał do pracy literackiej. Niejeden kalendarz górnośląski był napisany prawie wyłącznie przez niego i synów jego. Nie było uroczystości bez wierszów Ligoniowych, nie było zabawy, dla której by on choć jednej pieśni nie był ułożył. I polscy akademicy we Wrocławiu krzepili się na duchu utworami tego kowala-poety. Do pięknego wiersza „Jestem śląskie dziec-