Niby trzy cnoty — trzy części ojczyzny
Trzy różne nazwy polityczne mają.
Noszą na sobie większe, mniejsze blizny,
Lecz wszystkie serce jedno posiadają.
To serce wszystkim dla ojczyzny bije,
Niby dzwon z wieży, pociechy i żale,
Bo w nim duch jeden, jedno czucie żyje
I jedna wiara i kościół na skale.
Za nic granice dla uczuć i ducha,
Za nic kaźń wszelka lecącym nad chmury.
Ufajmy, że Bóg prośb naszych wysłucha,
Ześle pociechę dla ojczyzny z góry!
Niejeden Ślązak dzisiaj jeszcze mówi, iż nie jest Polakiem, bo się w Niemczech narodził. Tych wszystkich poucza stary Ligoń:
Kaszubi, Staroprusacy,
Mazurzy i Warszawiacy,
Wielkopolanie, Ślązacy,
Wszyscyśmy bracia Polacy.
I dalej pod Karpatami
Też jednym duchem tchną z nami,
Na Litwie i Królewiacy,
Wszyscyśmy jedni rodacy.
Więc kochajmy się wzajemnie,
Bo tak Bogu jest przyjemnie;
Niech miłość z nami wciąż żyje
I jedno serce w nas bije!
Jest to proste wyrażenie wzniosłej myśli, którą Krasiński tak pięknie przywdział w sło-