Strona:Emil Zegadłowicz - Głaz graniczny.djvu/11

Ta strona została przepisana.

spojrzeniem opuszcza zły duch opętaną. Fela i opętana mierzą się z sobą na duchową siłę, zrazu siostrzyce, jednemu służące Bogu, a potem dwa na dwu krańcach biegunowe duchy. Fela „letsza od powietrza, z wiatrem poleci i ślepia ogniem zaświeci“, aż pojmą co ona wie o królestwie bożem na ziemi. Lecz jej mowa nie przekonuje gromady’ zapatrzonej w uzdrowioną opętaną, która odpowiada Feli: „do nas wrócisz, jak się w sobie odkupisz, jak się przetopisz łaską, jaże spłoniesz ofiarą“.
Łaska, ofiara, oto nowe pierwiastki życia w dramacie. Poczynają one działać we Feli. kiedy Roman zabija swą żonę a siostrę Feli Rózię; następuje wtedy jej przemiana wewnętrzna, poczynająca się od zaniepokojenia. Romana wysyła w świat, niech idzie i głosi to co od niej słyszał, niech sieje ziarno, co je „kiesik nazbierała na grodzisku, pod granicznym głazem“, a ona zostaje, Da siebie bierze winę zabójstwa swej siostry i oddaje się sprawiedliwości.
Wedle Goethowskiej teorii barw na granic; światła i cienia powstają kolory, na granicy zmagania się dobrego ze złem, przy głazie granicznym, przy progu norwidowskim, powstaje z wnętrza ziemi i z blasków księżyca mit o królestwie bożem na ziemi. — Cyganie bracia roznoszą go po świecie, czarnowłosi, o ciemnych oczach potomkowie Celtów czy Ariów, wędrujący z Indji do swej pierwszej ojczyzny, niosą z sobą dwadzieścia dwa znaki Tarota, zawierające Tajemnice Stworzenia i bytu. Zasłuchała się Fela w ich opowiadaniu, chwaliła ich bogów w słońcu i „śrybrze miesiąca“, zna różnice swego boga, wracającego ślakiem zamarłych