Pocieszam się tylko tem, że nie może jeszcze teraz zajść w ciążę... wiesz jeszcze nie dojrzała. O, pewna tego jestem! Ach, gdyby porodziła i gdybym musiała ją wydać... zginęlibyśmy z głodu!
Muzyka poczęła polkę, a przy ogłuszającym beku klarnetu zwierzył się Maheu żonie ze swego planu. Czemużby nie mieli wziąć lokatora? Miejsca będzie dosyć, gdy Zacharyasz odejdzie, a właśnie Stefan szuka mieszkania. W ten sposób dochód wyrównałby się znowu. Twarz Maheudy pojaśniała. To była świetna istotnie myśl i koniecznie trzeba ją wprowadzić w życie. Zdawało się biedaczce, że wyratowała się od śmierci głodowej i humor wrócił jej tak szybko, że zafundowała nową kolejkę piwa.
Stefan przekonał już tymczasem Pierrona o potrzebie kasy wsparć, ale popuścił języka i wygadał się wreszcie o co mu głównie idzie.
Widzisz kasa wsparć największe by nam oddała usługi na wypadek strejku. Cóż by nas wówczas obchodziła Kompania! Z kasy czerpalibyśmy zasoby do oporu. No cóż godzisz się?
Pierron spuścił oczy i pobladł. Wreszcie wyksztusił.
— Pomyślę... pomyślę nad tem.
Maheu przystąpił do Stefana i otwarcie, szczerze uczynił mu propozyczę, by zamieszkał u niego. Stefan chętnie się zgodził, tem bardziej, że zbliżało go to do wszystkich mieszkańców kolonii, których chciał pozyskać dla swego projektu kasy wsparć. Załatwiono się w paru słowach, a Maheude zawarowała sobie jeno, by nastąpiło to aż po ślubie Zacharyasza.
Przyszedł wreszcie Zacharyasz w towarzystwie Levaqua i Mouqueta, wnosząc ze sobą odór jałowcówki i piżmowych perfum.
Mieli dobrze w czubku, ale rozradowani trącali się łokciami. Gdy Zacharyasz usłyszał, że wnet się ma żenić począł się śmiać na całe gardło, a Filomena oświadczyła, iż woli, że się śmieje, niźli gdyby płakał. Nie było krzeseł więc Bouteloup usunął się, by Levaque mógł się przysiąść. Siadł
Strona:Emil Zola - Germinal.djvu/162
Ta strona została przepisana.