drugi pozbawia się życia, by pospieszyć za tamtym. Gdy zaś dwoje kochanków nie może się pobrać wskutek różnic kastowych, proszą ojca lub niedoszłego teścia albo też kogo bądź innego, by ich pozbawił życia... a zacni dzicy nie dają się prosić dwa razy.
Niedość na tem. Gdy ojciec rodziny jest już stary i zgrzybiały, synowie z całym szacunkiem oznajmiają mu, że żył już dość długo, przeto przyszła nań pora opuścić ten padół płaczu… poczem z jednakim zawsze szacunkiem duszą go lub każą go zadusić[1].
Gdy król zestarzeje się lub zachoruje, ludność oznajmia mu w pokorze, że czas mu już przelać władzę królewską na najstarszego syna, i przygotowuje się do wyprawienia wspaniałego pogrzebu swemu władcy oraz powitania następcy. Biedny władca wczorajszy, chcąc nie chcąc, musi się stosować do życzenia najwierniejszych poddanych i zezwala na swój pogrzeb… tylko o ile zazwyczaj grzebie się ludzi umarłych, jego czeka ten obrzęd już za życia.
To grzebanie człowieka żywego, który przecie mógłby dożyć ładnego wieku, odbywa się wśród specjalnych ceremonij, jak przystało na tak wiel-
- ↑ U Batjasów, narodu, zamieszkującego północne wybrzeże Sumatry, między królestwem Achin a morzem, podobno spotyka się ten sam obyczaj. Gdy ludzie starsi nie mogą już pracować, przywiązują się do drzewa, oczekując, aż krewni raczą ich zjeść. A przecie Batjasowie mają pewną, nawet dość starą cywilizację