Ta strona została przepisana.
ków i zanieśli je na skraj lasu, nie poto by sprawić im przyzwoity pogrzeb, ale by sporządzić sobie obiad z ich mięsa… bo jak wspomnieliśmy, te wstrętne istoty nie uważają sobie za rzecz zdrożną żywić się mięsem nawet rodzonych sióstr i braci, gdy ich pobudzi głód lub żarłoczność.
Wieczorem wywieszono banderę amerykańską, opuszczoną do połowy masztu na znak żałoby, a po modlitwie za umarłych, odczytanej przez kapitana wespół z całą załogą, wrzucono w morze zwłoki sześciu marynarzy poległych w bitwie, które jednak owinięto szczelnie w grube płótno żaglowe i obciążono sporą kulą żelazną, by poszły odrazu na dno i uniknęły zębów potwornych obywateli archipelagu Fidżi.