stąd wniosek, że kiedy ludność kuli ziemskiej dosięgnie cyfry 5994 miljonów, żaden kraj nie będzie w stanie wyżywić większej liczby ludzi. Czy ten rachunek nie wydaje ci się dokładnym?
— Więc to prawda — odpowiedziała Anna po chwili namysłu — ale ileż to lat upłynie do czasu, gdy liczba ludzi stanie się tak wielka?
— Ludność naszej kuli ziemskiej wzrasta co dziesięć lat o 8%. Stąd wynikałoby, że w niespełna dwieście lat będzie 5994 miljonów mieszkańców! Czem są dla ludzkości dwa wieki? Niczem.
— Ach, to rzecz straszna!
— Nie przeczę… Może jednak postępy wiedzy i przemysłu znajdą sposoby na użyźnienie ziemi, zużytkowanie pustyń i nieużytków. W każdym razie będzie to tylko półśrodek. Ludność będzie ciągłe wzrastać, ziemia przestanie jej wystarczać, a nasi prawnukowie nie będą mieli innego wyjścia jak mordować się wzajemnie w strasznych wojnach lub zjadać się nawzajem… chyba że znajdą jakiś sposób dostania się na księżyc lub na jakąś inną planetę… co jednak wydaje mi się rzeczą dość trudną. Na szczęście nas już wówczas nie będzie na świecie; będziemy, od Bóg wie ilu lat, spoczywali snem wiecznym bądź w głębinie morskiej, bądź pod warstwą ziemi. Ale teraz, Anno, dajmy spokój tym smutnym myślom i pójdźmy na śniadanie.