Strona:Emilio Salgari - Dramat na Oceanie Spokojnym.djvu/239

Ta strona została przepisana.

odgadnąć ich znaczenie, również wysunął się wprzód i ozwał się niespodziewanie:
Sir!
— Słuchajcie ludzie! — zawołał sternik przejęty zdumieniem. — Ten dzikus umie po angielsku! Słyszałeś, Grinnell? On mi mówi per „panie“!
— A więc to dzikus cywilizowany?
— Zaraz się dowiemy! — odrzekł sternik, poczerń zwrócił się do tubylca: — Chcesz pójść z nami?
Krajowiec chwilę jakby zastanawiał się nad znaczeniem tego zapytania, poczem odpowiedział po angielsku:
Yes, sir!
Zatknął za pas siekierę kamienną i przewiesił sobie łuk przez plecy, jakgdyby dwoma temi gestami chciał uspokoić marynarzy, podniósł zabitego kagu i podszedłszy do sternika, otarł się nosem o jego nos.
— Co to takiego? — zapytał Grinnell.
— To oznaka przyjaźni — odpowiedział Asthor. — Chodź ze mną, miły dzikusie, a poczęstuję cię wspaniałem śniadaniem.
Obładowali się owocami i we trzech ruszyli w drogę. Grinnell, z natury podejrzliwy, szedł ztyłu za wyspiarzem, by udaremnić jakikolwiek podstęp z jego strony.
Przekroczywszy krawędź lasu, w parę minut dotarli do obozowiska, gdzie oczekiwał ich kapitan,