— Co to za pomnik? — zapytała ojca.
— Grobowiec wzniesiony przez kapitana Dumont d’Urville’a ku uczczeniu pamięci admirała La Pérouse i jego towarzyszy.
— Czy właśnie przy tej wyspie rozbiły się okręty tego nieszczęsnego żeglarza?
— Właśnie koło niej, Anno.
— Czy nie ocalił się z tego rozbicia żaden z jego marynarzy?
— Ani jeden… przynajmniej ani jednego nie odnalazły okręty, wysłane na poszukiwanie rozbitków.
— Opowiedz mi o tem dokładniej.
— Oto jak było. Już ci wiadomo, że La Pérouse, po dokonaniu wielu odkryć i zbadaniu ogólnej sytuacji na oceanie Spokojnym, naraz przepadł bez wieści. Poszukiwania nie doprowadziły do niczego, choć kapitan d’Entrecasteaux, wysłany umyślnie na te morza, przejeżdżał w niewielkiej odległości od Wanikoro, przezwanej przez niego wyspą Poszukiwań. Minęło już czterdzieści lat od czasu, gdy zaginęły owe dwa statki, aż dopiero w r. 1826 angielski kapitan Dillen, zwiedzając wyspy tego archipelagu, ujrzał w rękach kilku tubylców z wyspy Ticopia jakieś żelazne przedmioty pochodzenia europejskiego oraz srebrną pochwę od szabli, na której były wyryte inicjały, podobne do monogramu La Pérouse’a.
Pragnąc dowiedzieć się choćby jednego szczegółu, związanego z ową katastrofą, która niegdyś
Strona:Emilio Salgari - Dramat na Oceanie Spokojnym.djvu/45
Ta strona została przepisana.