Strona:Emilka dojrzewa.pdf/231

Ta strona została przepisana.

trawie. Dosyć miałam ciągłego łajania Allana, biedaka, a przytem byłam bardzo rozsierdzona i nie myślałam o tytułach królewskich i książęcych, bynajmniej. A zawsze byłam krewka, wiesz? Chwyciłam księcia Bertie, przerzuciłam go przez moje kolana i dałam mu głośnego klapsa w to miejsce, które Pan Bóg przeznaczył na klapsy zarówno u zwykłych śmiertelników, jak u książąt. Jemu dałam w skórę najpierw, bo był księciem. Potem dałam w skórę Allanowi, a oni razem płakali głośno, bo byłam bardzo zła i nie żałowałam siły moich rąk.

Gdy książę Bertie poszedł do domu, bardzo rozgniewany, ochłonęłam i przelękłam się trochę. Nie wiedziałam, jak królowa przyjmie tę wiadomość. Niemiłą była mi myśl, że Janina Jardine będzie triumfować. Ale królowa Wiktorja była rozsądną kobietą i powiedziała mi nazajutrz, że dobrze zrobiłam. A książę Albert uśmiechał się i żartował z mojej siły i energji. A książę Bertie już nigdy nie był mi nieposłuszny, o nie! i przez dłuższy czas nie mógł siedzieć wygodnie. Co do Alistaira, to obawiałam się trochę jego gniewu, ale on uważał, że co jego żona robi, jest słuszne i rzekł że śmiechem, że będę mogła zczasem opowiadać, że dałam klapsa królowi. Królowa Wiktorja zmarła przed dwoma laty i nareszcie książę Bertie został królem. Gdy Alistair i ja przybyliśmy do Kanady, królowa przysłała mi halkę jedwabną. Bardzo ładna była ta halka. Nigdy jej nie nosiłam, ale włożę ją raz: idąc do trumny. Mam ją w szafie w moim pokoju, dzieci będą wiedziały, gdzie jej szukać. Byłabym chciała, żeby Janina Jardine wiedziała, że będę pochowana w halce. podarowej mi przez królową Wiktorję, ale

227