Strona:Emilka dojrzewa.pdf/280

Ta strona została przepisana.

nie-skandaliczna w moich oczach. Czy pamiętasz to?

Ruth znowu się cofnęła. Kuzyn Jimmy znów postąpił za nią.

— Czy pamiętasz, jaka byłaś oburzona, bo ludzie nie chcieli ci wierzyć? Ale twój ojciec uwierzył ci, miał zaufanie do swojej krwi. Czy tak?

Ciotka Ruth była dosłownie przyparta do muru i już się cofać dalej nie mogła.

— Pamiętam dobrze — rzekła lakonicznie.

Była zaczerwieniona. Emilka przyglądała jej się z zainteresowaniem. Czyżby ciotka Ruth umiała się rumienić? Ruth Dutton przeżyła w przeszłości kilka ciężkich miesięcy. Gdy miała lat 18, również były przeciw niej różne pozory. A była niewinna, zupełnie niewinna, bynajmniej nie miała zamiaru uciekać z nikim tak, jak to uczyniła matka Emilki. Była ofiarą fatalnego zbiegu okoliczności. Ojciec jej uwierzył i cała rodzina przyjęła ją napowrót na swoje łono. Ruth Dutton zadrżała, na wspomnienie cierpień, które przebyła. Nie śmiała dłużej wątpić o Emilce, ale nie chciała skapitulować w miły sposób.

— Jimmy — rzekła ostro — czy zechcesz odejść ode mnie i usiąść? Przypuśćmy, że Emilka mówi prawdę. Jaka szkoda, że nie powiedziała tej prawdy odrazu, że tak długo ją taiła. Pewna jestem, że ten łobuz kocha się w niej.

— Nie, on tylko poprosił mnie o moją rękę — rzekła Emilka chłodno.

Trzy wykrzykniki. Przemówić zdołała tylko jedna ciotka Ruth.

— Czy masz zamiar mu ją oddać?