poznany, opuścił Monserrat, odziany w swój habit pielgrzymi i nic z sobą w drogę nie zabierając, prócz darowanych od spowiednika narzędzi pokutnych, gotów odtąd wieść życie jak najsurowsze i zamierzoną daleką drogę odbyć o żebranym chlebie. Zatrzymał się naprzód w odległém o trzy mile od Monserratu miasteczku Manrezie (Minoressa) i, jako obcy i ubogi pielgrzym, otrzymał schronienie w szpitalu miejscowym; lecz wkrótce szlachetna i w worze pokutnym postać pielgrzyma i ustawiczne posty i długie a żarliwe modlitwy i anielska pokora i cierpliwość jego w znoszéniu wszelkich zelżywości i poświęcenie siebie i miłości, z jaką we dnie i w nocy służył chorym w szpitalu, zwróciły na niego uwagę powszechną, aż wreszcie i świadectwo ubogiego, któremu w Monserracie, przywdziewając habit pokutny, był darował bogatą swą odzież rycerską, stwierdziło budzące się o nim mniemanie, że jest czemś więcej niż prostym pielgrzymem. Widząc tedy niebezpieczeństwo odkrycia swego nazwiska i stanu i pragnąc się uchylić od oznak czci i uszanowania, jakie mu zaczynano okazywać, Ignacy schronił się do nieprzystępnej groty za miastem. Tu począł się dla niego długi szereg wewnętrznych prób i udręczeń, i pozornego, w tém osamotnieniu od ludzi, opuszczenia i od Boga, które jednak wszystkie przetrwał z niezłomném męztwem i wytrwałością i niezachwianą w Bogu ufnością. Nakoniec, po długich a żarliwych, choć w takiém opustoszeniu ducha modlitwach, po ustawicznych, surowszych jeszcze niż przedtém umartwieniach i postach, które, razu jednego cały tydzień nic nie jedząc, aż do zupełnego wycieńczenia przeciągnął, wrócił pokój do duszy jego i, w nagrodę za mężnie przetrwane boje wewnętrzne, taką go Bóg w tej samotnej jaskini obdarzył hojnością najwyższych łask i oświecenia na duchu, że, jako sam później mówił, chociażby Ewangelji nie było, na przekonanie go o prawdzie Objawienia i niewątpliwe utwierdzenie w wierze dośćby my było tego, co z natchnienia łaski Bożej w Manrezie doznał i w duchu oglądał. Tam także, w onej walce wewnętrznej, stał się Ignacy tym biegłym i doświadczonym znawcą i przewodnikiem dusz, jakim się później okazał, tam pierwszy odbył i następnie spisał swoje Ćwiczenia duchowne, prawdziwe arcydzieło mądrości duchownej (Ludwik de Ponte przypisuje je nawet bezpośredniemu od Boga objawieniu), nie przedstawiające się wprawdzie w kształcie systemu naukowego, ale za to podające niemylny, na znajomości serca ludzkiego i doświadczeniu dróg łaski Bożej oparty sposób oderwania człowieka od grzechu, a wprowadzenia go na drogę cnoty i doskonałości chrześcjańskiej. Dzieło to, wielokrotnie przez Stolicę Apost. pochwalone i zalecane, pierwszą otrzymało aprobatę r. 1548 od Pawła III Pap., który, broniąc je od wznieconych za pierwszém ukazaniem się podejrzeń i zarzutów, uznaje je za książkę duchem Bożym natchnioną, do zbudowania i do postępu w życiu wewnętrzném wielce pożyteczną (Cahour, Les jésuites, par un jésuite, en réponse aux attaques d'Edg. Quinet contre les Exercices spirituels[1].
- ↑ Rzeczywiste przez ś. Ignacego i to w Manrezie, zaraz po nawróceniu jego r. 1522, ułożenie przynajmniej w głównych zarysach księgi Ćwiczeń duchownych, przez niektórych zaprzeczane, albo w wątpliwość podawane, udowodnia uczony bollandysta Pien (Pinius) w Acta SS. Jul. VII 419. Nie przeczy jednak, by autor święty książki swej później w niektórych miejscach nie zmieniał, albo poprawiał, albo nowemi, według uznanej przez siebie potrzeby, dodatkami nie uzupełniał, nim ją r. 1548 w Rzymie drukiem ogłosił. Nadmienia przytém tenże pisarz, że lubo przedtém już istniała książka podobna, wydana przez opata w Monserrat, Garcias de Cisneros, siostrzana kard. Ximenesa, pod tytułem: Exercitatorium spirituale, i lubo prawdopodobnie przypuszczać można, że Ignacy ją znał i według niej od duchownego przewodnika swego, wieleb. Xanones, gotując się do zmiany życia, nauki pobierał, a może nawet i z niej powziął myśl nazwania książki swojej Ćwiczeniami duchownemi, wszakże oba te dzieła, pomimo podobieństwa w tytule i w niektórych innych punktach, na ogół jednak i treścią i układem i charakterem bardzo od siebie się różnią. Garcias swoje Exercitatorium ogłosił jeszcze r. 1500 w swej drukarni klasztornej; nowy onejże przedruk, według egzemplarza zachowanego na Monte Cassino, wydał r. 1856 w Ratysbonie w Manza opat monachijski, a dzisiaj bp spirski ks. Haneberg. W przedmowie swej uczony wydawca dowodzi, że, według tej książki, Ignacy pod wodzą wiel. Xanones odprawiał swoje w Monserrat rekollekcje.