Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/108

Ta strona została uwierzytelniona.

Widok, jaki po zbudzeniu się przedstawił się moim oczom, wytrzeźwił mię natychmiast. Chociaż nie ruszyłem się z miejsca, znalazłem się jakby w nowym, nieznanym świecie.


Pożegnawszy jak mogłem sir Biggsa...

Pożegnawszy, jak mogłem, sir Biggsa, który nie mógł już dosłyszeć słów moich, znikłem w gąszczu zieleni.
Szmat dość gładkiej górskiej polany stał się dla mnie ogromną, urozmaiconą doliną tatrzańską, pełną tajemniczych zakątków, skał i przepaści. Rzecz nie do