pierwotne, jak na to z pozoru wyglądają. Dowodzą owszem ogromnego postępu w stosunku do innych owadów. Pospolite w naszych lasach miasta rudych mrówek (Formica rufa) na pierwszy rzut oka są niczem więcej jak niekształtnym kopcem, usypanym z okruszynek drzewa, kamyczków, listków, ziemi i t. p. łatwych do zdobycia materyałów, których liczbę miała pomnożyć i moja luneta.
Wewnętrzne wszakże urządzenie tych kopców zadziwiająco praktycznie jest obmyślane, zarówno w celu utrzymania jednostajnej temperatury podczas upałów i chłodów, jak w celu obrony. Wnętrze mrowiska zarówno rudej, jak innych mrówek, składa się z niezliczonej ilości małych i dużych izb, połączonych z sobą zapomocą galeryi poziomych i pionowych i tworzących razem kilkanaście pięter. Kopiec, jaki zwykle nazywamy mrowiskiem, sądząc, że jest wszystkiem, stanowi tylko górną i mniejszą część miasta. Druga, ważniejsza, ukrywa się pod ziemią i stanowi właściwe schronienie, zarówno dla mrówek, jak dla ich liszek, poczwarek i niewolników. Dolne piętra służą także za schronienie w chłodne dni i w nocy, oraz za magazyny, tam także mrówki zimują, górne zaś na porę ciepłą i mieszczą wylęgarnię. Piętra są z sobą połączone zapomocą pionowych kurytarzy i komunikują się ze szczytem mrowiska, za pośrednictwem mnóstwa otworów, prowadzących nazewnątrz. Przez te wyjścia ani chłód, ani nieprzyjaciel nie mogą się dostać, bo mrówki, co wieczór oddalając się w głąb mrowiska, zamykają starannie wszystkie. Nie zadawalniając się tem, rozstawiają one jeszcze na wszelki wypadek liczne i czujne straże, zarówno na samem mrowisku, jak i w okolicy, oraz u licznych wejść do tuneli, które ciągną się częstokroć bardzo daleko od mrowiska. Gniazda górskich mrówek posiadają mniej więcej taką samą budowę, z tą tylko różnicą, że mieszczą się po wię-
Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/122
Ta strona została uwierzytelniona.