wiek nauczył się czegoś od mrówek, aniżeli te ostatnie od niego.
O ile nasze mrówki nie wysilają się na rozmiary gniazd, o tyle budowle, wznoszone przez niektóre gatunki, żyjące w gorących krajach, zdumiewają podróżników swemi rozmiarami.
Jeden z wiarogodnych podróżników po Surinamie, natrafił na mrowisko, wysokie na 6 stóp, a mierzące przynajmniej sto stóp w obwodzie. W lasach Gujany zdarzają się piramidalne gniazda wielkich gatunków, mające od 15—20 stóp wysokości, a od 30—40 średnicy! Podróżnik po Guianie, Malue, opowiada, że gdy spotkał jedno z gniazd takich, nie ośmielił się do niego zbliżyć więcej, jak na 40 kroków, a to z obawy, aby nie został zagryzionym. Stosował się on w tym względzie do przestrogi towarzyszącego mu krajowca. W Australii, w Nowej południowej Walii, bardzo drobny gatunek buduje sobie z bardzo twardej gliny kopce, wysokie na 8 do 10‑ciu stóp.
Przywykliśmy lekceważyć sobie mrowiska i jeśli z pewną ostrożnością zbliżamy się do nich, wynika to nie ze strachu, ale ze zwykłago wstrętu do owadów, a co najwyżej, aby uniknąć tych następstw, jakie Mickiewicz opisał w „Panu Tadeuszu”. Otóż nie wszystkie mrówki bywają tak niewinne. W podzwrotnikowych krajach, a nawet w Australii, żyją gatunki, których ukąszenie boleśniejszem jest od ukłucia pszczół naszych. Kapitan Stedman opowiada, że pewnego razu jakieś ogniste mrówki zmusiły odpoczywający oddział żołnierzy do tak szybkiej rozsypki, jakby go kto oblał ukropem, a ukąszenie mrówki, noszącej naukowe miano Ponera clavata, sprawiło mu pewnego razu straszne cierpienia. Po kilku minutach ból rozszedł się po całem ciele i tak go obezwładnił, iż mimo usiłowań, aby nie upaść, nie był w stanie się przezwyciężyć i został znaleziony bez czucia na ziemi. Na drugi dzień dostał fe-
Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/125
Ta strona została uwierzytelniona.