Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.
II.
Tajemnicze poszukiwania.



NNa wschodach jednego z domów przy ulicy Miodowej w Warszawie, umilkła nagle trzepaczka pana Antoniego.
— Dobry wieczór, panie Grzegorzu — powitał on przybyłego kolegę z przeciwka, wymierzając ostatni cios w sam środek perskiego dywanu. — A cóż tam u was słychać?
— Źle, panie Antoni, źle z moim starym!
— Co? może zbuntował się przeciwko panu Grzegorzowi?
— Et! gorzej jeszcze...
— Więc niezdrów?
— I nie to...
— No, to chyba tej zguby szuka jeszcze od wczoraj?
— Nieinaczej! Obiadu nawet nie tknął i cięgiem czegóś upatruje.