Ta strona została uwierzytelniona.
od dwóch godzin ze śniadaniem, otrzymał polecenie upakowania walizy podróżnej.
— Wyjeżdżam dziś za granicę, przygotujcie mi wszystko na trzecią godzinę — brzmiało krótkie rozporządzenie.
Potem wręczył Grzegorzowi list zapieczętowany z poleceniem oddania go panu Janowi, ale nie wcześniej, aż się sam zgłosi, i nie rzekłszy nic więcej, wyszedł na miasto.
Że święciło się coś nadzwyczajnego, poznał Grzegórz po tem, iż pan wyszedł w obuwiu nieparzystem, a na popielniczce zostało trzydzieści niedopałków, zamiast zwykłych pięciu lub sześciu, wypalanych podczas bezsennych nocy.