Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/232

Ta strona została uwierzytelniona.

ustąpi mi z drogi. Obejrzałem więc broń, wycelowałem i dałem ognia. Stało się. Z bijącem sercem wlepiłem oczy w środek siatki, badając zachowanie się pająka, ale czekał mię zawód i nad wyraz przykra niespodzianka. Szkaradny potwór nie ruszył się nawet, ale za to o kilka kroków za nim ujrzałem drugiego pająka.