Ta strona została uwierzytelniona.
— Jestem człowiekiem honoru, a czy szlachcicem, o to mniejsza; w moich oczach pan nim być przestałeś...
Lord Puckins pobladł, wargi mu zadrżały, potem zmierzył mnie spojrzeniem, jakie wywołało gorącą falę krwi na twarz moję i zaznaczając każdą sylabę, rzucił mi ciężką obelgę.
— Kłamiesz pan! — rzekł on, — jeżeli zaś jesteś człowiekiem honoru, zdasz mi ze słów swoich rachunek!
— Uczynię panu ten zaszczyt, — odrzekłem, hamując się. — Proszę mną rozporządzać!
— Dziękuję — odrzekł Anglik i przybrał spokojną minę. — Ponieważ nie mamy świadków, musisz pan sam