Ta strona została uwierzytelniona.
XXVI.
Murarki. Jak lord Puckins zostaje naturalistą. Chatka à la Robinson Cruzoe.
Murarki. Jak lord Puckins zostaje naturalistą. Chatka à la Robinson Cruzoe.
Ujrzałem się nagle w zaroślach, o których czubki roztrącał się szalony wicher. Mknął on z nieopisaną siłą i napełniał powietrze strasznym szumem, a chyżością przewyższał niezawodnie uragany. Był to wiatr zwykły. Napozór rzecz nieprawdopodobna, nie zapominaj jednak, że nawet zefirek, co ubiega pół łokcia na sekundę, posiadał dla mnie szybkość stu dwudziestu stóp! Wprawdzie i teraz wyszedłem bez szwanku, znalazłszy się w nieznanych zaroślach, ale poniosłem klęskę bardzo być może, niepowetowaną, jeżeli straciłem odnalezionego z trudem towarzysza. Czy lord Puckins także został porwany pod obłoki, czy zabity lub jęczy gdzieś pokaleczony? takie zadawałem sobie pytania, nie mogąc wychylić się z zarośli w słusz-