Bynajmniej! a dowód w następującej okoliczności. Gniazda, z których wyszły zamurowane pszczółki, należą do budowli trwałych. Bardzo też wiele można ich spotkać w stanie mniejszej lub większej ruiny w miejscowościach, gdzie murarki nie są rzadkością. Rudery takie, napełnione kurzem i resztkami, pozostałemi po dawnych mieszkankach, przedstawiają zwykle obraz zniszczenia. Młode matki, noszące się z zamiarem budowania gniazd, w razie napotkania ruin, niezwłocznie obejmują je w posiadanie. Rozumieją one widać, że przez to znakomicie oszczędzają czas i pracę i ta właśnie okoliczność stanowi dowód ich wysoko rozwiniętej inteligencyi. Prosty instynkt nie wystarczy już do takiego skojarzenia wyobrażeń i przedsięwzięcia skomplikowanej pracy. Naprawianie rudery, oczyszczanie jej i doprowadzanie do porządku, wymaga bowiem zgoła odmiennych uzdolnień umysłowych, aniżeli budowanie gniazda od początku; wymaga znacznej dozy zmysłu kombinacyjnego, wymaga pojmowania zadania zarówno w najdrobniejszych szczegółach, jak w ogólnych zarysach. Jednem słowem, nie jest to już instynktowa robota, ale praca w całem znaczeniu słowa rozumna.
Ale to jeszcze nie wszystko!
Zdarza się niekiedy, że jakaś leniwa murarka postanawia ograbić inną, pracowitą.
Wybiera tedy chwilę, w której prawa właścicielka rozpoczętego gniazda jest nieobecną, i obejmuje w posiadanie cudze gniazdo. Za powrotem pierwszej, niezmięszana, zamiast ustąpić — stara się siłą utrzymać zrabowane gniazdo i dopiero walka decyduje o zwycięztwie prawa nad przemocą, lub odwrotnie.
Tak więc każdy, kto ma cierpliwość śledzić poruszenia i czyny marnych murarek, może zdobyć wcale ciekawy przyczynek do historyi moralności w świecie zwierząt. Nawet filozof zadumać się musi wobec tych
Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/295
Ta strona została uwierzytelniona.