pi? próżno dociekać, ale czuję, że prędzej czy później, dojdę do wiedzy, jaką pragnę posiadać...
— Prędzej czy później... — powtórzył lord Puckins, patrząc mi w oczy. — Jakiż to okres czasu przeznaczasz pan na zdobycie swojej mądrości?
— Alboż można na tak śmiałe odpowiedzieć pytanie? Czyż wie nasienie, kiedy zamieni się w rozłożyste drzewo, albo orzech kokosowy, pływający po bałwanach morskich, kiedy dobije do brzegu i wyrośnie w palmę smukłą? Może zależeć to będzie od mej pilności, — a może od warunków nic z nią wspólnego nie mających... W każdym razie powtarzam: dziś, czy za lat tysiąc, nastąpi to z pewnością.
— Przemawiasz pan niby bramin osiwiały nad Atharva‑Vedą! Zaczynam podejrzewać, że nietylko mrówki i muchy pana dotąd zajmowały; te same myśli słyszałem już z ust Nureddina, syna Hakima Nureddina Dżowahara. Kwestya życia pozagrobowego zajmowała go, jak każdego Bramina silniej, aniżeli wszystkie inne pytania, z zapałem dysputował on w tej materyi, twierdząc tak samo jak pan, że przyszłe życie odkryje mu powoli wszystkie dzisiejsze zagadki. Podziwiałem jego głęboką wiarę w doskonalenie się indywidualne człowieka, i filozoficzne określenia Najwyższej Istności, Brahmy, z którą kiedyś, kiedyś ma się połączyć. Czy wiesz, doktorze, że określeń tych mógłby mu pozazdrościć najgłębszy filozof Zachodu?
— „To, oczem nie możesz powiedzieć, że jest tem lub owem — to jest Brahma! — prawił on, wznosząc kościstą prawicę do góry. Rozumiesz więc Brahmę, jeśli powiadasz, że go nie rozumiesz; nie pojmujesz zaś, gdy twierdzisz, że go rozumiesz. Kto go poznał, temu brak wyrazów do określenia, kto go określa — ten go nie poznał. Pojmowanie Brahmy jest niepojmowaniem, a niepojmowanie — pojmowaniem. To samo jest i z duszą,
Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/331
Ta strona została uwierzytelniona.