pszczół niedostateczną jest ochroną dla owych much, — lecz trzeba je widzieć na wolności, aby zmienić zdanie. Wówczas dostrzeżemy, iż wspomniane dwuskrzydłe istoty, jako obdarzone rączym lotem, mogą drwić z napaści, gdy bujają w powietrzu; padają dopiero ofiarą swych prześladowców wtedy, gdy usiadłszy na kwiatku, zagłębiają weń przednią połowę ciała dla ssania nektaru. Przy tem słodkiem zajęciu głowa i piersi schowaną bywa szczelnie w głębi kwiatu, wystaje zaś z kwiatu jedynie tylna połowa ciała, i ta właśnie zdradza je przed bacznym wzrokiem nieprzyjaciół.
Jeśli więc odwłok takiego łakomego owada przyjmie powierzchowność odwłoka trzmiela lub osy, podły nieprzyjaciel, przywykły do szanowania nawet pozorów siły, omija bezbronną muchę z poszanowaniem, należnem osom i szerszeniom! Ścisłe badania dowiodły, że maskujące się muchy posuwają spryt swój do tego stopnia, że naśladują po większej części te gatunki trzmielów i os, jakie zamieszkują w wielkiej liczbie te same okolice.
Podobne zjawisko zauważyć się daje i wśród motylów. Rodzina Przezierników czyli Szklonek (Sesiida), straciła prawie zupełnie łuski na skrzydłach, aby powierzchowność ich zastosować do wyglądu wązkich skrzydeł pszczolich. Nawet bezbronne swoje miękkie ciało upodobniła do kształtów opancerzonych os, pszczół i łowików. Chrząszcze również gorliwie kopiują się nawzajem, a niekiedy podszywają się pod skórę zgoła niepokrewnych sobie owadów. Przyjmują one pozory pluskiew, a nawet os, jak to czyni Odontocera (Odontocera odyneroides). Najbardziej zdumiewającem, bo najpospolitszem jednak jest przybieranie przez owady kolorów, jakie mogą je uczynić najbardziej niewidzialnemi.
Jest motyl Eupitecya (Eupithecia absinthiaca), należący do owadów przebiegłych i niewybrednych.
Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/337
Ta strona została uwierzytelniona.