Nie prawo więc celowości, ale prawo naturalnego doboru objaśnia fakt istnienia zielonych owadków. Podobnież rzecz się ma z białym niedźwiedziem, który nie dlatego nosi białe futro, aby był jaknajmniej dostrzegalnym na śniegu — lecz poprostu dlatego, że wszystkie niedźwiedzie, które miały ciemniejsze zabarwienie wyginęły z powodu trudności ukrywania się na śniegu przed wzrokiem ofiar i prześladowców. Przyjęcie dopiero za fakt prawa naturalnego doboru i dziedziczności cech nabytych, tłumaczy w przedziwnie jasny sposób istnienie tysiącznych dziwacznych kształtów zwierząt i roślin.
Jest mnóstwo owadów, które do złudzenia podobne są do suchych gałązek, do liści, kwiatów i t. p. części roślin, na których żyją. Powstały te kształty i utrzymują się właśnie dlatego, że najpożyteczniejszemi się okazały dla utrzymania gatunku.
Cóż więc dziwnego, że żyją na liściach chrząszczyki, które można wziąć za odchody ptaków lub gąsienic? Cóż dziwnego, że są nawet jaskrawo ubarwione na górnej powierzchni skrzydeł motyle, które, gdy siądą na gałązce, łudząco podobne są do liści. Skrzydła ich, złożone do góry, ukazują wtedy dolną powierzchnię zarysowaną w cienie i żyłki zupełnie takie same, jakiemi okrywa się więdnący liść rośliny, na której siadają. Wiele owadów dopiero wtedy można dostrzedz, gdy z rośliny sfruwają. Przedtem nie odróżniały się niczem od tła, na którem spoczywały.
Kto z uwagą ogląda w muzeum pstre szeregi gąsienic, ten może dziwić się, jak te jaskrawe, pomalowane w różne kolorowe prążki, plamki i pasy stworzenia, mogą uchodzić przed bacznym wzrokiem ptaków, płazów i innych wrogów. Jakżeby taki sędzia szybko zmienił zdanie, gdyby je widział żywe na tle zwykłem, i w oświetleniu właściwem!
Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/339
Ta strona została uwierzytelniona.