Podobne, a nawet lepiej zbadane i bardziej postępowe zjawisko przedstawiają Mszyce (Aphis). Oddawna już tak sumienni badacze, jak Reaumur i Bonnet zauważyli, że wśród milionów mszyc, na wiosnę i w lecie niema wcale samców.
Po długich badaniach odkryto ciekawą historyę ich rozwoju. Da się ona streścić w kilku słowach.
Na jesieni tylko pojawiają się wśród bezskrzydłych mszyc (które są, jak wiadomo, samiczkami) skrzydlate samczyki.
Samiczki z tej generacyi (odstępując od obyczajów swych matek i babek) składają na łodygach roślin jajeczka, a niedługo potem cały naród mszyc ginie od chłodów i deszczy. Na roślinach zostają tylko jajeczka, z których na wiosnę wylęgną się młode mszyce, (same samiczki). Są one cokolwiek odmienne od swych matek. Rosną one i rozwijają się tak szybko, że po kilkunastu dniach każda wydaje na świat po kilkadziesiąt mszyc, znowu samych córeczek i kończy żywot.
Ich córki ze swej strony niemają ani jednego syna, i tak do jesieni rodzi się i umiera kilka generacyi wyłącznie żeńskich. Wśród miliardów letnich mszyc, nie pojawia się ani jeden okaz męzki. Nadchodzą wreszcie chłody, a z niemi chwila, w której delikatne stworzonka z braku pożywienia i ciepła muszą wyginąć.
Wtedy ni ztąd ni zowąd, pierwszy raz w ciągu roku przychodzą na świat, prócz samiczek, skrzydlate okazy.
Ostatnia generacya składa jajeczka i cały ród umiera.
Po kilku miesiącach zimowych, gdy nastanie wiosna, wylęgać się będą znowu wyłącznie żeńskie generacye, aż do jesieni.
W czasie tych objaśnień, lord Puckins zapomniał widocznie swej urazy i słuchał mię z najwyższem prze-
Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/343
Ta strona została uwierzytelniona.