Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/353

Ta strona została uwierzytelniona.
XXXII.
Artyści, grający na własnych członkach. Zjedzony dach. Powrót.


Już Arystoteles, największy podobno naturalista wszystkich czasów, zauważył, że owady są nielada muzykantami, a pod względem rozmaitości instrumentów przewyższają o całe niebo wszelkie ludzkie orkiestry.
Nie wiem czy wielki mąż domyślał się zjawienia w parę tysięcy lat po swej śmierci muzyki Wagnera, to pewna jednak, że gdyby ją przewidzieć zdołał, jeszczeby przesadą nie zgrzeszył, gdyż muzyka sześcionogich grajków przewyższa nawet „muzykę przyszłości!”
Potwory te posiadają niespodziewaną mnogość instrumentów. I tak jak Paganini, o którym podanie niesie, że zachwycał grą na jednej skrzypcowej strunie,