Skutki wyrzutów sumienia.
Ilekroć wuj dowiadywał się o odkrytych przez swych kolegów nowych gatunkach, tyle razy tęsknym wzrokiem obejmował swoje pudełka, zawierające niedeterminowane jeszcze okazy, i wzdychał głęboko. Twierdził on, że do robienia odkryć trzeba mieć specyalne szczęście, jak do wygrywania w loteryę, a tego szczęścia niebo mu odmówiło. Zaledwie kiedy niekiedy uda mu się odkryć mizerny gatuneczek, podczas, gdy mniej pracowici koledzy liczą nowe zdobycze na setki. W takim nastroju ducha z najwyższym zapałem przegląda on nowe zdobycze, bo któż wie, czy nie kryją osobliwości, jakie nową chwałą mogą opromienić imię Muchołapskiego. Pomimo, że może się to dziwnem wydać, muszę wyznać, że przyczyniłem się i ja do wzbogacenia zbiorów wuja, a tem samem powiększenia zoologicznych jego nadziei.