łem więc posiąść jednę z najkapryśniejszych, najbrzydszych i najbardziej ograniczonych w całej Anglii panien. Wyszukałem sobie trzy najodpowiedniejsze w tym celu partye, ale o nieba! dostałem dwa odkosze, a w miejsce trzeciego dowiedziałem się, że przybywam zapóźno. Wściekły z gniewu, wyzwałem na pojedynek szczęśliwca, który mię ubiegł, mając nadzieję, że zginę, ale gdzietam, choć słynnym był on zabijaką, przekłułem biedakowi rękę i przyśpieszyłem ślub z jego ideałem.
Pożegnawszy piękne marzenia o domowem ognisku, potrzebowałem w gorączkowem zajęciu utopić tęsknotę za niepowodzeniami. Zapisałem się tedy do klubu „Ekscentryków” i na ich intencyą popełniałem różne szaleństwa. Podróżowaliśmy po kraju siedząc na koniach głową do ogona, paliliśmy cygara odwrotnym końcem, czytywaliśmy pisma codzienne od deski do deski, piliśmy z butelek od strony dna. Raz założyłem się o grubą sumę, że konno prześcignę lokomotywę kuryerskiego pociągu; bandaż na kole jednego z wagonów pękł i pierwszy stanąłem u celu. Tego rodzaju szczęśliwy wybryk wyniósł mię na godność prezesa i znów wszystko postawiłem na kartę. Zamiast szaleć, co było przepisane ustawą, zająłem się najspokojniej archeologią.
Zaprowadziła mię ona na tułaczkę.
Zapragnąłem dowiedzieć się, jak ludzkość dojrzewała i kształciła się. Umyśliłem z okruchów, jakie pozostały, złożyć posąg dziejów i odtworzyć życie, co przed wiekami zamarło.
Szukając owych okruchów, objechałem niemal świat cały. Zwiedziłem gąszcze ceylońskich pierwolesi. Na wyspie Jawie stąpałem po ruinach świątyń, co przetrwały lat tysiące, odgrzebywałem stare mogiły nad Gangesem, zaglądałem do wnętrza piramid egip-
Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/70
Ta strona została uwierzytelniona.