Księga ta uczy, jak sporządzać cudowny płyn, posiadający moc rozjaśniania zmysłów ludzkich w tak cudowny sposób, że kto wypije sześć kropli tego płynu o wschodzie gwiazdy dnia, wpatrując się w słoneczną tarczę, ten ujrzy dolę i niedolę, jaka jest przed wzrokiem wszystkich zakryta, usłyszy to, czego nikt jeszcze nie słyszał, i czuć będzie, czego nikt nie czuł...
Zmysły jego będą odtąd zamknięte dla zwykłych widoków i głosów, a natomiast otworzą się dla zupełnie nieznanych na nieograniczony przeciąg czasu. Jeśli będziesz już syt dziwów, wówczas drugie sześć kropli płynu, połknięte o zachodzie słońca, gdy będziesz twarzą ku niemu zwrócony, przywrócą tobie dawną władzę wzroku, słuchu i dotykania.
Pamiętaj tylko o tem, że człowiek raz w życiu może doświadczać skutków tego eliksiru. Nawet posiadacz księgi raz tylko w życiu ma prawo sporządzić kosztowny płyn. Skorzystałem i ja z tego przywileju i jestem obecnie posiadaczem flaszeczki nieocenionego eliksiru.
O ile wiem, ojciec mój i dziadowie nikogo tym skarbem nie obdarzyli, ty dopiero pierwszy, a może i jedyny ze zwykłych śmiertelników, napój ten posiądziesz!
Dodawszy jeszcze liczne błogosławieństwa, udzielił mi w maleńkich onyksowych futerałach dwa flakoniki złote, zawierające po 12 kropel cudotwórczej cieczy i pożegnaliśmy się, jak bracia.
Jeden z tych flakoników zatrzymałem przy sobie, drugi odesłałem wraz ze zbiorami osobliwości do Puckinstone, mej rodzinnej posiadłości. Mieści się on w skrzyni, oznaczonej cyfrą 5,875.
Wyjechałem i byłoby się wszystko dobrze skończyło, gdybym powrócił prosto do Londynu. Ale, przywykły do włóczęgi, postąpiłem inaczej.
Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/74
Ta strona została uwierzytelniona.