Strona:Erazm Majewski - Profesor Przedpotopowicz.djvu/111

Ta strona została uwierzytelniona.

Gdybyś mógł zajrzeć w głębie teraźniejszego oceanu Dewońskiego, ujrzałbyś niebywałą za Sylurskich czasów obfitość korali i ammonitów. Na pozór świat morski pozostał, jakim był w Sylurze, ale w rzeczywistości postąpił daleko w rozwoju Pomijam, że mało który gatunek wymierającego rodu trylobitów przetrwał bez zmiany, pomijam, że minęły dla tych istot złote czasy i przerzedziły się ich zastępy. Pomijam, że przybyły nowe Rozgwiazdy, Jeżowce i liczne Mięczaki (Mollusca). Dokonał się w świecie morskim fakt niesłychanie ważniejszy w następstwach.
— Cóż to takiego być mogło? — zagadnął sługa, rad, że pan z nim «poważnie» rozmawia.
Profesor ciągnął dalej.


Ammonity dewońskie: Bactrites, Goniatites plebejus i G. subnautilinus.

— Wszystkie dotychczasowe zwierzęta, nie wyłączając mięczaków i pierwotnych raków zostały niespodziewanie zdetronizowane przez niepoczesnych przedstawicieli robaków pierścieniowych czyli pierścienic (Annelides) pokrewnych ze znanemi ci glistami ogrodowemi i pijawkami, a także przez Żachwy pierwotne (Ascidiae) zbliżone do dzisiejszych Osłonnic (Tunicata). Z rodu tych stworzeń, pod wpływem szczęśliwych ulepszeń w ustroju ciała, wytworzyły się istoty, posiadające grzbiet, czyli główną oś ciała złożoną z oddzielnych kręgów... Łatwo pojąć, że stworzenia owe początkowo mało się różniły od robaków, ale z każdym tysięco-