Strona:Erazm Majewski - Profesor Przedpotopowicz.djvu/113

Ta strona została uwierzytelniona.

ci stwardniałe, tymczasem ryby dewońskie są nagie, albo okryte tabliczkami kostnemi z twardą emalią, a cały szkielet mają chrząstkowaty. Prócz tego, w budowie anatomicznej dużo mają szczegółów, zbliżających je do gadów, które później się pojawią. Takich chrząstkowatych ryb niewiele już przechowało się do naszych, ludzkich czasów i stanowią już wygasający zabytek dawnych epok. Do nich należą jesiotr i rekin. Ale i rekiny, oraz inne resztki potężnych dawniej rodów nie dają nam dostatecznego wyobrażenia o kształtach i budowie wewnętrznej ryb pierwotnych. Co było w Dewonie prawdziwie dewońskiego nie dotrwało już do czasów człowieka.
Stary Dinichtys, o ruchomej głowie, mającej metr długości, dzierżył wśród ryb dewońskich pierwszeństwo, pospołu z drapieżnym Cestracionem (Różnoząb Jar.) z rodu Rekinów. Napróżnoby zoolog szukał w morzach ryb pancerzowych (Placodermata i Perichtida), należących do kostołuskich (Ganoidci), jakie napełniały niegdyś wody ziemskie.


Pterichthys, widziany z góry.

Dziwaczne te stworzenia, niektóremi szczegółami budowy zbliżone do gadów, okryte były od czubka głowy, aż do połowy ciała bardzo mocnym pancerzem. Zabezpieczał on je od ran i napaści.
Nie rozumiem dla czego te ryby były bezpieczne od napastników? Przecież pan powiedziałeś, że były do połowy okryte pancerzem, — przerwał Stanisław, — więc nieprzyjaciel mógł łatwo godzić na bezbronną tylną część ciała...