— O, to pięknie z ich strony... — szepnął Stanisław rozjaśniając oblicze.
— Wolą połykać zdobycz bez przegryzania — dokończył profesor. — Są to zwierzęta niesłychanie żarłoczne i obżarte.
Uwagi ostatnie wcale się nie podobały słudze, więc też jak przystało na prawdziwie mężnego i chciwego wiedzy człowieka, zapragnął poznać, gdzie te potwory lubią najlepiej prócz błot przebywać.
— Jedne żyją w rzekach i jeziorach, inne na moczarach i w lasach. Jedne prowadzą życie nocne, inne żerują w dzień albo o zmroku. Jedne żywią się wyłącznie rybami, owadami, albo ślimakami, inne wszelkiem robactwem. Pewna ilość smakuje wprawdzie w roślinnych pokarmach, ale są i takie, co pożerają słabsze gatunki swego własnego rodu, a nawet gatunku. Co najzabawniejsze w dziejach tych zwierząt, to powrót ich do żywiołu, z którego wyszły.
Nie dosyć było Stegocephalom lądów. Gdy się tu dobrze rozpanoszyły, zapragnęły lub musiały znowu zakosztować życia morskiego, choć już wcale nie były do niego przystosowane.
Z biegiem czasu pewnego gatunki, przezwyciężając naturę lądową oraz wrodzony wstręt do wody, nauczyły się wpływać z rzek do morza i w końcu tak dalece w nowem życiu zasmakowały, że potomki ich nie chciały wcale na ląd wracać i przerobiły się na stałych morskich mieszkańców. Odtąd nawet w oceanach ryby przestały już królować. Skrzekogady objęły berło pierwszeństwa na całej ziemi.
— O, panie, jabym je wszystkie wytępił! Zasługują na to w zupełności!
— Zapóźnoś się wybrał. Dziś istot tych wcale niema. Wyrodziły się już bardzo dawno, a potomkowie ich dzielą się, jak to ci już wspominałem na dwa całkiem odrębne rody. Jeden znany pod nazwą skrzeków (Amphibia), obejmuje ziemnowodne pokolenie żab i salamander, drugi jako gady, gady prawdziwe (Reptilia), dzieli się na pokolenia: żółwiów, krokodylów, jaszczurek i wężów. Pierwsze stale podlegają «przemianom,» jeszcze na wzór skrzekogadów, ostatnie są już od wyjścia z jajka podobne do rodziców swoich.
— Co to znaczy podlegają przemianom? — zapytał Stanisław.
— To znaczy, że wylęgają się z ikry, czyli jajeczek, złożo-
Strona:Erazm Majewski - Profesor Przedpotopowicz.djvu/134
Ta strona została uwierzytelniona.