lica przedstawia obraz zwalisk chaotycznych, z tą różnicą, że nie wszędzie jeszcze taki brak lasów, jak na morskiem pobrzeżu. Połowa gór i nizin bośniackich jest jeszcze bujną puszczą leśną i daje przytułek dzikom, wilkom niedźwiedziom i rysiom.
∗
∗ ∗ |
Wzdłuż rzadko przez turystów zwiedzanych rumowisk i wąwozów Karstu, wśród bezprzykładnego labiryntu skał i przepaści, przez smutną krainę ponurych płaskowzgórz, podążał konno cudzoziemiec.
Zatrzymywał się tu i owdzie po dni kilka wśród dzikiej przyrody, najczęściej zdala od nielicznych i biednych wiosek, żyjąc prawie życiem obozowem.
Zajmowały go strome ściany wąwozów, brzegi rzek czy strumieni, zwały skaliste, nadewszystko zaś jaskinie i przepaści. W najciaśniejszą szczelinę musiał się sam wcisnąć, musiał wynieść z niej trochę kamieni, lub kości. Poczem zadowolony, ciągnął dalej na południo-wschód.
Towarzyszył mu, nie licząc przygodnych przewodników, a czasem gromadki ciekawych górali, niby Robinsonowi, stale