— Chwilami zdaje mi się, że to, czego doświadczamy jest tylko snem dziwacznym, — przemówił do anglika.
— A jednak bujamy w otchłaniach przeszłości globu naszego, — odparł Puckins kwaśno.
— Trwasz, widzę, przy swojem przypuszczeniu, — odrzekł, — choć ono pozbawione wszelkiego prawdopodobieństwa.
— Więc przekonaj mię, że się mylę! — rzekł anglik, — ale nie dokończył rozpoczętego zdania bo nagle rozległ się gwałtowny łoskot nad głowami rozmawiających i nasi wędrowcy spostrzegli spadającego Pterodaktyla. Latający jaszczur runął ciężko tuż u nóg lorda Puckinsa.
Stanisław, na widok powietrznej poczwary, zbladł. I nic dziwnego. Istny szatan wcielony tłukł się po ziemi.
Pterodaktyle odgrywały w ówczesnej przyrodzie rolę ptactwa, a zarazem jakby nietoperzy. Mogły one tylko wtedy wydawać się pięknemi, gdy ziemia nie znała jeszcze ruchliwej rzeszy prawdziwych ptaków o wdzięcznej postaci i nieskończenie rozmaitych kombinacyach barw i tęczowych blaskach, współzawodniczących z kwiatami i motylami. Dziś byłyby to gnuśne poczwary, budzące wokół bojaźń i odrazę. Przytem w niczem do ptaków nie były podobne. Darowaćby im można brak barwnego pierza, wesołego świergotu i innych cech ptasich. Ale nawet anatomiczna budowa ciała, nie wyłączając skrzydeł różniła się zasadniczo od ptasiego. I nietylko od ptasiego, od nietoperzowego także!
Lotna błona Pterodaktyla, jest rozpiętą od biodra przez całą długość ciała, aż do końca czteropalcowej ręki. Trzy palce jednak drobne, spoczywają tu wolne, a jeden tylko, ostatni, dorasta niesłychanych rozmiarów i dźwiga główną i najważniejszą część błony. Takiej proporcyi palców nie posiada żadne inne zwierzę. Nawet nietoperze, do których pterodaktyle pozornie się zbliżają zdradzają, zgoła odmienną budowę skrzydeł, a raczej spadochronów, bo u nich błona rozpięta jest nie na jednym, ale na czterech olbrzymio wydłużonych palcach ręki, a jeden tylko palec, opatrzony mocnym szponem, pozostaje mały i wolny. Same skrzydła ptaków i nietoperzy wskazują że ani jedne, ani drugie nie pochodzą od pterodaktylów.
Ogromna głowa, o bardzo długiej, nakształt dzioba szczęce, powiększa osobliwość tych stworzeń.