Strona:Erazm Majewski - Profesor Przedpotopowicz.djvu/181

Ta strona została uwierzytelniona.

wielkie żółwie spieszyły wcale żwawo ku brzegowi. Znaleziono wkrótce kącik zaciszny od wiatru i przy zapalonem dla bezpieczeństwa od drapieżników ognisku, spędzono resztę wieczoru przed spoczynkiem wśród wesołej gawędy, ani spodziewając się, co za straszne nastąpi przebudzenie.


Krajobraz eoceński.


XXI.
Przedpotopowicz opuszcza ziemię. — Epoka Miocenu. — Trąbowce książętami ziemi. — Mastodon.
Z


Zaledwie geolog przymknął oczy, zaledwie srebrne śwatło księżyca oblało krajobraz, ziemia zadrżała i posypały się na głowy uśpionych kamienie, oderwane z sąsiedniego urwiska.

Z rozwalin buchnęły z rykiem kłęby pary i zasłoniły nietylko księżyc, ale i ruinę świeżą, poczem rozpłynęły się chmurą gęstego deszczu.
W jednej chwili woda zrujnowała pokłady, nad których tworzeniem pracowała cierpliwie przez tysiącolecia.