Wśród zwierząt nietylko tu, ale na całej ziemi zapanowały nowe rody o mózgu obfitszym. Po Oligoceńskim zastoju zubożała fauna wzbogaciła się szybko i odrodziła w nowych przedstawicielach. Piękna nastała chwila w życiu ziemi. Teraz dopiero świat ssaków zajaśniał bogactwem postaci i uzdolnień i zapanował wszechwładnie na ziemi. Świat to jednak nieznany zupełnie naszym zoologom. Ani jeden gatunek już nietylko z Eocenu, albo choćby z Oligocenu, ale nawet z początków Miocenu, nie utrzymał się dotąd niezmieniony[1]. Pomimo to jednak, żadnej niema tu postaci, któraby prototypu lub krewniaka nie miała już w Eocenie.
Drapieżne Kreodonty, niezdolne do przyswojenia sobie nowych warunków, ustąpiły miejsca dzielniejszym typom: mięsożercom.
Zastąpiła je świeżej krwi chciwa rodzina zdradliwych kotów, a także nowa grupa drapieżnych przodków niedźwiedzi, środkująca budową pomiędzy psem, hyeną i niedźwiedziem (Amphicyon). Pojawiają się też zwierzęta, podobne do kuny i wydry. Ociężały Aceratherium, przodek Nosorożca, bez rogu, pasł się obok Ta-
- ↑ Łatwo to zrozumieć, gdy się zauważy, iż między Miocenem starszym, a młodszym, miały miejsce w Europie rozległe zalewy morskie, które zapewne zmieniły dużo warunków i wiele gatunków życia pozbawiły.