Ta strona została uwierzytelniona.
— Znam ja hipopotamy osobiście, — ciągnął Puckins. — Na wybrzeżach Azraku przez dwie noce polowałem na tego «syna piekieł i szatana,» jak go arabowie grzecznie zowią.
Pierwszej nocy, z lekkiej łódki, wpakowaliśmy kilka kul, w łeb potwornego gróboskórca, ale, jak się potem okazało, utkwiły one w skórze i rozjątrzyły tylko potwora czterometro-