Strona:Erazm Majewski - Profesor Przedpotopowicz.djvu/207

Ta strona została uwierzytelniona.

— ...W tej chwili ssaki przeżywają epokę najwyższego fizycznego rozwoju — ciągnął. — Wspaniałe ciałem, górują one bezspornie nad całem stworzeniem... Żaden jednak z tutejszych gatunków nie dotrwa do naszych czasów. Rodzaje tylko zostaną... i to nie wszystkie!
— Pół miliona lat... — biadał Stanisław, głuchy ze swej strony na wszystko, co mówił profesor! — Pół miliona!...
— Uspokójże się i przestań narzekać, — przerwał mu z pogardą anglik. — Pół miliona, to może tylko doba! Wiesz przecież, że dla nas wieki mijają niby sekundy.


XXIII.
Robakożerca. — Królewska poczwarka.
M


Minęło znowu trzysta tysięcy lat. Świat nie zestarzał się przez ten czas ani na sekundę. Zestarzały się tylko nieco słońca i planety.


Konie dzikie (equus caballus).

Jedne rozżarzały się dopiero z mgławic, inne pociemniały. Na niektórych poczynało się życie, na innych zdołało dobiedz do