Strona:Erazm Majewski - Profesor Przedpotopowicz.djvu/300

Ta strona została uwierzytelniona.

nad któremi znów pracowały legiony uczonych, hojnie płatnych ze szkatuły królewskiej.
Tu mędrcy nauczali spragnionych wiedzy słuchaczów, a tłumy ich przybywały ze wszystkich stron świata.
Krótko mówiąc, Aleksandrya była pierwszym i jedynym skarbcem dorobku umysłowego ówczesnej ludzkości.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

I co z niej zostało?


Wspaniała posadzka mozajkowa z Casa del Fauno z Pompei, złożona z półtora miliona kostek; przedstawia bitwę Aleksandra pod Issos, w której pobił on Daryusza.

Przeminęła jak cień, jak tyle już wspaniałości ziemskich, jak mamuty, których kości gdzieniegdzie wykopujemy, a o których prostaczkowie naiwnie dziś pytają: czy naprawdę mogły żyć niegdyś tak wielkie zwierzęta?... A jednak żyły, tylko pamięć o nich zaginęła.
W tych skarbach umysłowych, zatraconych po większej części bez śladu, których bezdusznemi szczątkami całe średniowiecze się karmiło, było i musiało być mnóstwo takich zdobyczy, które, powtórnie wykrzesawszy z głów swoich, uważamy niesłusznie za zupełnie nowy i oryginalny dorobek.