Ta strona została uwierzytelniona.
Po za tem i Paleontologia nie była całkiem obojętną naszemu zuchowi, a to dzięki okoliczności, że lubił studyować napisy pod okazami wybitniejszych skamielin.
Uszy jednak puchły gdy wymawiał nazwy grecko-łacińskie, przekręcone do niepoznania. Najmniej miał wiadomości z dziedziny Geologii historycznej[1]. Geodynamika[2] zaś była mu zupełnie obcą. Takim był Stanisław.
— Dzień dobry milordzie! — odezwał się, gdy anglik otworzył oczy.
— Dzień dobry! — mruknął ziewając Puckins.