braźni, w tych martwych resztkach zgasłe od milionów lat życie... może ówczesne typy przejściowe, gady naprzykład, ukażą się nam tak pełnemi życia, jakiemi niegdyś były, aby rozstrzygnąć spór nasz z przeciwnikami teoryi rozwoju...
— Co słyszę? zawołał lord Puckins. Byłżebyś pan zwolennikiem zbankrutowanej hipotezy stopniowego rozwoju organizmów?
— Jestem zwolennikiem teoryi, o której milordzie wspominasz, ale o bankructwie jej nic nie słyszałem, odrzekł paleontolog.
— A to mię dziwi! wszak już o tem wróble świergocą!
— Wróble o wszystkiem świergocą, odrzekł Paleontolog, ale też dopóki tylko ptactwo gęga, świergoce i gdacze — wierzaj mi lordzie — szkoda tego słuchać...
— I gęganie bywa pożyteczne! — przerwał anglik. Ocaliło niegdyś Rzym.
— Dla prawd naukowych pozostanie ono obojętnem, dodał uśmiechnięty paleontolog.
— Szczególniej dla takich, które zostały już pogrzebane przez nowsze odkrycia naukowe, odciął się anglik złośliwie. Ale bo też innego losu doznać niemogła doktryna, której przeczą zdrowe zmysły. Jakto? — ciągnął zapalając się, anglik. — Owca, żyjąca ziołami pastwiska i wilk, który swe życie podtrzymuje tylko krwią i mięsem owiec miałyby być braćmi? Jakto? Ciepłe futro niedźwiedzia miałoby być przeróbką wilgotnej skóry żaby lub łuskowatej karpia? A wśród roślin mech i grzyby krewniakami jabłoni i pomarańcz? Pasorzytna huba drzewna i dąb, trujący szalej i smaczna malina miały by być wszystkie potomstwem jednej i tej samej pra-rośliny?
— To wszystko możliwe! odrzekł paleontolog.
— Ależ to jest absurd, pozbawiony sensu! zawołał z ogniem Puckins. Dla czegóż nie twierdzisz raczej, że ziemia się obraca od Wschodu na Zachód? Wszak wszystko można przypuścić, ale na szczęście nie każde przypuszczenie jest faktem! A właśnie faktem jest, że żadne środki nie zmienią natury, ani kształtu zwierząt i roślin. Lis i wilk choćby chowane, zostaną zawsze lisem i wilkiem, sowa i po tysiącu lat nie zmieni się w orła, a z nasienia pokrzywy dąb nie wyrośnie. Szczygieł, choćby umieszczony wśród słowików, nie zostanie nigdy słowikiem!
— O takich metamorfozach nikt ze zwolenników teoryi rozwoju istot organicznych nie myślał. Teorya, o której mowa,
Strona:Erazm Majewski - Profesor Przedpotopowicz.djvu/55
Ta strona została uwierzytelniona.