Strona:Erich Meinert - Głupota mody.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.

wić tego zarzutu, aby świadomie z tym celem działały. Noszą one gorsety, bo „tego moda wymaga;“ cieszą się z swych figurek cienkich, bo moda uznaje takowe za piękne; nie przyznają ani przed innymi, ani przed sobą, że ta zgrabność jest wytworem sztucznym, który co rano trzeba na nowo odtwarzać, i nie zastanawiają się nad tém, że gdyby rzeczywiście tak były zbudowane, za jakie pragną przed światem uchodzić, uważanoby je za kaleki.
Jak wyglądać powinna prawdziwie pięknie zbudowana kobieta? Przyjrzyjcie się owéj uznanéj perle kobiecéj piękności, nazwanéj przez Heinego „Madonną piękności“ — Wenerze z Milo — w salonach paryzkiego Louvre’u. Jeżeli nie widzieliście téj rzeźby, to znacie bezwątpienia portrety i fotografie, tak licznie reprodukowane z tego arcydzieła dłuta.
Dokładnie przypatrzcie się, łaskawe panie, figurze tego posągu, którego cała wartość i sztuka na głębokiéj polega prawdzie, jasno wyrażającéj wszelkie powaby najpiękniejszego na świecie stworzenia! Nie zależy mi bowiem wcale na uczuciach, jakie w słuchaczkach mych powstać muszą, gdy porównają własne figury z figurą tego posągu. Nadając sobie sztuczną postać, oddalacie się panie od natury, bez względu na to, czy większéj, czy mniejszéj siły w tym celu używacie. Nie zwracalibyśmy wcale na to uwagi, gdyby tu chodziło tylko o nieszkodliwą zabawkę, lecz rzecz się ma inaczej — wyrządzacie sobie panie bowiem największą krzywdę i szkodzicie sobie.
Szkody te dają się łatwo wykazać na waszém ciele, zaczynając od zewnątrz, a kończąc na wewnę-