winne modne zabawki, które, pomimo ich dziwactwa, ani nie kosztują wiele, ani nie obrażają moralności, ani téż nie szkodzą zdrowiu. Z drugiéj strony, pozornie niewinne nawet modne zabawki mogą niekiedy poważną wyrządzić krzywdę; zaraz podam wam przykład, — aby przekonać was, że nie mam zamiaru ośmieszać innych, siebie samego biorę za cel mych docinków.
Miałem lat z piętnaście, gdym, za przykładem kilku zblazowanych kolegów szkolnych, kazał sobie przypiąć modne wówczas strzemiączka do pantalonów. Nie pochlebiając sobie, mogę wyznać, że poprzednio byłem silnym i zręcznym chłopcem, — że wdrapywałem się na najwyższe drzewa dla podbierania gniazd sowich i jastrzębich, — żem własnoręcznie zbudował sobie czółenko, w którém nawet podczas strasznych burz żeglowałem po Elbie, — żem dwa razy tonął, a pływaniem się wyratowałem, — żem w szkole uchodził za najlepszego gimnastyka i t. p. Tymczasem kazałem sobie przypiąć strzemiączka. I od tego czasu, szanowni moi słuchacze, ustała odrazu cała ma swoboda. Rozerwałbym pantalony, gdybym chciał nadal tak skakać i po drzewach łazić jak poprzednio, lub téż pływać jak ryba. Unikałem przeto wesołych zabaw moich towarzyszy... bezstrzemiączkowych, opuściłem się w gimnastyce i pierwsze zdobyłem zadatki téj tuszy, która mnie obecnie tak udręcza. A wszystkiego zła przyczyną — owe cienkie, krótkie paseczki skórzane, u spodu méj osoby umieszczone. Małe przyczyny, a wielkie skutki!
Wiele innych jeszcze znamy pozornie niewinnych i drobnych kaprysów mody, które jednak potrafią
Strona:Erich Meinert - Głupota mody.djvu/6
Ta strona została uwierzytelniona.