Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/226

Ta strona została przepisana.

Przeleć nad krajem co dzwoni,
Pęt niewoli łańcuchami,
Błyśnij gromem twej pogoni,
Aniele pomsty nad nami! —
Pod strzechami małych chatek,
W zamkach — myśl jedna natchniona!
Wojno przeklęta od matek,
O! bądź nam błogosławiona. —
Tu pokolenia, od słowa wstrząśnione,
Zawrzały — czynu potęgą
Zerwali się upomnieć o prawa zelżone
Nad przeszłości świętą cięgą ! —
Dalej! — za tego orła słonecznym polotem!
Z duchami tych co legli na pobojowisku,
Niechaj ziemskiemu igrzysku
Niebo się stanie namiotem!
Wojno! wstrząśnij świat ten stary,
Niech młodości skrzydły wzleci,
Po stopniach zbiegłych stuleci
Niech bieży w krainę wiary!
Całe życie nasze burzą!
Błyskawicom gromy wtórzą,
Za chmur wieńcem słońce w mgłach,
Zmartwychwstaje w jutrzni łzach!
Przeciwności są falami —
Im burzliwsze, gwałtowniejsze,
Tem większemi łódź skokami
Dąży — po nad łódki mniejsze —
Nad skał czuby z fal prądu,
Do dalekich celów lądu
Duch nasz szydzi z zwycięstw tłumu
Co tam ryczy gróźb marami —
A straszydłem czaszek umu
Dzieci — i niewiasty snami.
W twe skorupy, pod twe dachy
Garści wzgardy, garści błota,
I pajęczyną twoje gmachy —
Twym pradziadkiem wszech ciemnota! —