Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/362

Ta strona została przepisana.

Wzgarda tyraństwa, nienawiść tyrana,
I kurhan chwały, za którym myśl goni! —
Duch twój odpoczął spokojny — od chwili
Gdy widzi jasno losy swej Ojczyzny:
Bracie nasz wspólny! szczęśliwsze twe blizny
Od tych co ciebie przeżyli! —
Co twym popiołom zazdroszczą mogiły,
I w walkach z piekłem szarpią młode siły —
Co na twe blade poglądając czoło,
Dzwonią w swój łańcuch śmiejąc się wesoło!
Miłość nam godłem — wielka — niezmazana,
To niewygasła nienawiść tyrana!
Ona trwać będzie i palić nam łona
Dokąd z nas jeden — żywy pozostanie!
A dokąd jeden żywy pozostanie
Żyje Ojczyzna — wielka i pomszczona.





ANTI-EUTHANASIA.


Oh! konający, na łożu, na białem, w komnacie
Leży — i milczy, i cicho — i ciszej oddycha,
A sowa zadudni do okna skrzydłami — i cicho —
I znowu zadzwoni — i huknie, i jęknie chychotem.
Czego chcesz sowo ty? chory zajęczy — a sowa:
« Po duszę, po twoją przychodzę i żebrzę młodzieńcze »
« O matko! o zasłoń tam okno kotarą! — o matko
Czy głos ten słyszałaś jak okna dzwoniły — o matko! » —
« Nie synu — to wicher zimowy tak dzwoni — zasłonię! »
Tu sowa wleciała otworem od klucza — i lata
I kręgiem nad głową uwisła młodzieńca — o matko!
I spadła ku ziemi gdzie lampa bladawa — o matko!
Mrugała jak dusza młodzieńcza konając. I oczy
W jej płomyk wlepiła — udając młodzieńca: o matko!
Zaśmiała: «ja żłopię krew ciepłą, krew spiekłą młodzieńców,