Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/51

Ta strona została przepisana.
RADOŚĆ MAJTKA.


Gdy towarzysz w towarzysza
Błogosławi wiatr żeglugi,
Majtek smutny nad fal smugi
Westchnął — cisza, będzie cisza!

Lecz gdy okręt w głąb się znurza,
Obłok parsknie gromów rykiem —
Majtek krzyknął z szczęściem dzikiem:
Będzie burza! będzie burza!





OSTATNIA NOC.
BALLADA.


Po białym śniegu czyje to ślady
Pobiegły do bram smętarza? —
Przez mroźną północ, drzew białe sady
Aż tam — do chaty grabarza? —
Bielsza to nóżka od bieli śniegu
Choć nędzna, bosa i drżąca:
Dzieweczka młoda, cała drży w biegu
Furtę smętarza potrąca,
Uchyla w ciszy, a miesiąc w górze
Oświeca postać jej białą —
Cisza — i groby — w posagów chorze
Jak posag stoi zmartwiałą —
Wśród mogił białych co się pod śniegiem
Iskrzą wśród nocnych przestrzeni —
Wśród krzyżów, kolumn, co się szeregiem
Rozbiegły, wśród czarnych cieni