wielkich dokonywa mniejszość. Mimo całego szeregu cech ujemnych, jak bezwzględność, egoizm, szyderstwo, okrucieństwo, małoduszność, mędrkowanie i sofistyka — naród żydowski był twórcą dążeń najpiękniejszych i najbardziej bezinteresownych, jakie dzieje kiedykolwiek widziały i zapamiętały. Opozycya staje się zawsze chwałą swego narodu. W pewnych okolicznościach największymi śród danego narodu są ci, których ów naród skazuje na śmierć. Sokrates opromienił nieśmiertelną sławą Ateny, które mniemały, że właśnie on czyha na ich zgubę. Spinoza był największym Żydem czasów nowożytnych i właśnie synagoga wyklęła go. Jezus stał się chlubą swego ludu i właśnie lud ten go ukrzyżował.
Od wieków olbrzymie marzenie ożywiało naród żydowski i odmładzało wciąż schnący jego pień. Grecy, stworzywszy teoryę o nieśmiertelności duszy, wierzyli w nagrodę osobistą; Żydzi, nic o tem nie wiedząc, całe
którzy potem nastaną. II, 16: »Albowiem nie na wieki będzie pamiątki mądrego i głupiego, iż za to, co teraz jest, we dni przyszłe wszystkiego zapomną, a jako umiera mądry, tak i głupi«. II, 18—24: »Nawet obmierzła mi wszystka praca moja... przeto iż zostawić ją muszę człowiekowi, który nastanie po mnie. A kto wie, będzie li mądrym, czyli głupim?... Bo cóż ma człowiek ze wszystkiej pracy swej, i z usiłowania serca swego?« III, 19—22: »Bo przypadek bydła i przypadek synów ludzkich jest jednaki. Jako umiera ono, tak umiera i ten, i ducha jednakiego wszyscy mają, a niema człowiek nic więcej nad bydlę; bo wszystko jest marność... Wszystko jest z prochu i w proch się obraca. A któż wie, że duch synów ludzkich wstępuje wzgórę? a duch bydlęcy że zstępuje pod ziemię? Przeto zobaczyłem, że człowiekowi nie masz nic lepszego, jedno weselić się z pracy swej, gdyż to jest dział jego; albowiem któż go do tego przywiedzie, aby miał poznać, co będzie po nim?« IV, 8, 15—16; V, 17—18; VI, 3. 6, VIII, 15; IX, 9, 10.