wysnuł z pojęcia o Bogu Ojcu, nie polegała na entuzyastycznem wierzeniu w bliski koniec świata i w konieczność przygotowania się przez ascezę do tak chimerycznej katastrofy; nie, ona była raczej zasadą świata, który żył i żyć chciał. »Królestwo boże jest z wami«, odpowiadał tym, którzy się koniecznie domagali jakiegoś »znaku«[1]. Wiara w realizacyę tego królestwa była przemijającym błędem, na który śmierć jego niechaj rzuci zasłonę! Jezus jako twórca prawdziwego królestwa bożego, królestwa cichych i maluczkich, to Jezus owych pierwszych, niczem nie zamąconych dni[2], kiedy głos »ojca« rozbrzmiewał w jego duszy. Wtedy rzeczywiście przez kilka miesięcy a może przez rok Bóg zamieszkał na ziemi. Głos młodego cieśli odezwał się nagle z niesłychaną słodyczą. Nieopisany urok bił z całej jego postaci, a najbliżsi poznać go nie mogli[3]. Nie miał jeszcze wtedy uczniów, ci zaś, co go otaczali, nie stanowili ani sekty, ani szkoły. Ale już ożywiał ich jeden duch, który przenikał do głębi i wywoływał dziwnie szlachetny nastrój. Jego ujmujący charakter i niewątpli-
- ↑ Łukasz XVII, 20—21: »A będąc pytany od Faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo boże, odpowiedział im i rzekł: nie przyjdzie królestwo boże z postrzeżeniem. Ani rzeką: oto tu, albo oto tam jest; albowiem oto królestwo boże wewnątrz was jest«.
- ↑ Wspaniała teorya apokaliptyczna o Synu Człowieczym zachowała się rzeczywiście u synoptyków w rozdziałach, poprzedzających historyę umęczenia. Pierwsze kazania, zwłaszcza u Mateusza, dotyczą wyłącznie moralności.
- ↑ Mat. XIII, 54 i nast. Marek VI, 2 i nast. Jan VI, 42 (cyt. wyż.).
two boże«. XIX, 12: »Są też rzezańcy, którzy się sami urzezali dla królestwa niebieskiego«. Marek XII, 34; Łukasz XII, 31.