jeślibyś ofiarował dar twój na ołtarzu, a tambyś wspomniał, iż brat twój ma co przeciw tobie, zostaw tam dar twój przed ołtarzem, a odejdź, pierwej się pojednaj z bratem twoim, a potem przyszedłszy, ofiaruj dar twój«[1]. Prorocy Starego Zakonu, zwłaszcza zaś Izajasz, byli jedynymi ludźmi, którzy, nie znając kapłanów, orzekli, jak powinien kult wyrazić stosunek człowieka do Boga. »Cóż mi po mnóstwie ofiar waszych? Jużem syty całopalenia baranów i łoju tłustego bydła; kadzenie jest mi obrzydłością; uroczystych świąt waszych nienawidzi dusza moja; bo ręce wasze krwi są pełne. Omyjcie się, przestańcie źle czynić, uczcie się czynić dobrze, szukajcie sprawiedliwości, a potem przyjdźcie«[2]. W czasach ostatnich kilku doktorów żydowskich jak Szymon Sprawiedliwy[3], Jezus syn Syracha[4], Hillel[5], byli bliscy prawdy, że podstawą Zakonu może być tylko sprawiedliwość. W świecie żydowsko-egipskim Filon doszedł prawie równocześnie z Jezusem do niezmiernie szczytnego pojęcia świętości etycznej, co wiodło w prostej linii do odrzucenia uznanego ceremoniału[6]. Sze-
- ↑ Mat. V, 23—24.
- ↑ Izajasz I, 11 i nast.; czytaj także w całości rozdz. LVIII; Ozeasz VI, 6: »Bo miłosierdzia chcę a nie ofiary, a znajomości bożej więcej, niż całopalenia«. Malachyasz I, 10 i nast. (»Nie mam chęci do was i ofiary nie przyjmę z ręki waszej«).
- ↑ Pirke Aboth, I, 2.
- ↑ Kaznodzieja Salom. XXXV, 1 i nast.
- ↑ Talmud Jer., Pesachim, VI, 1; Talm. Babil., Pesachim, 66 a; Szabbat, 31 a.
- ↑ Quod Deus immut., § 1 i 2; De Abrahamo, § 22; Quis rerum divin. haeres, § 13 i nast., 55, 58 i nast.; De profugis, § 7 i 8; Quod omnis probus liber (w całości); De vita contemplativa (w całości).