a nową sektę brał za tajny związek teokratyczny, wymierzony przeciw istniejącemu porządkowi państwowemu celem obalenia go. Część ta objęłaby całe wtóre stulecie. Część czwarta wreszcie przedstawiłaby ważną chwilę rozwoju chrześciaństwa z nastaniem panowania cesarzów syryjskich. Obaczylibyśmy jak pod Antoninami upadała wiedza, w jak nieunikniony sposób następował rozstrój starożytnej cywilizacyi, jakie korzyści z tego upadku i rozstroju chrześciaństwo wyciągnęło dla siebie, jak Syrya podbiła cały Zachód i jak Jezus w towarzystwie bożków i boską cześć odbierających mędrców Azyi objął w posiadanie ówczesną społeczność, której już nie mogła wystarczyć ani filozofia, ani państwo czysto cywilne. W owym okresie ulegają gwałtownej przemianie wyobrażenia religijne ludów, osiadłych dokoła Morza Śródziemnego; wszędzie dochodzi do władzy kult wschodni; chrześciaństwo staje się potężnym kościołem, który zupełnie zapomina o marzeniach tysiącletniego królestwa, zrywa ostatnie nici wiążące go z judaizmem, zagarniając całkowicie świat grecki i rzymski. Walki i twórczość piśmiennicza trzeciego stulecia, jedno i drugie całkiem już jawne, zostałoby w tej części przedstawione tylko w rysach ogólnych. Jeszcze zwięźlej przedstawiłbym prześladowania na początku czwartego stulecia, ostatnie wysiłki Rzymu, pragnącego nawrócić do starych zasad i wyrzucić z państwa nową religię. Wreszcie nakreśliłbym obraz owego przewrotu politycznego, kiedy za Konstantyna role się zmieniły, kiedy cesarz ten z własnej inicyatywy tworzy z chrześciaństwa podległą państwu religię urzędową, która, dotąd prześladowana, teraz z kolei sama zaczyna prześladować.